Asset Publisher Asset Publisher

Morderca saren zatrzymany.

Strażnicy leśni z nadleśnictwa Strzelce Krajeńskie w połowie września ujawnili stalowe wnyki zastawione na ścieżkach, którymi przemieszcza się zwierzyna.

Podjęte działania, w których wykorzystano również nowoczesne środki techniczne, przyniosły oczekiwany skutek i 28 października 2015 roku kłusownik usłyszał dwa zarzuty związane z bezprawnym wejściem w posiadanie dwóch saren i posiadaniem wnyków. Grozi mu za to kara pięciu lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Podejrzewany pojawiał się w lesie nieregularnie, nawet co kilkanaście dni. Obserwował miejsca, gdzie postawił wnyki i instalował nowe. Właśnie w taki „świeży" wnyk, zanim został odkryty przez strażników leśnych, złapała się sarna. Po swoją zdobycz kłusownik przyszedł po 10 dniach od śmierci zwierzęcia.
Drogi czytelniku, a teraz zaciśnij na chwilę dłonie na swojej szyi, poczujesz ból. Takie uczucie, to najmniej bolesne doznanie jakie odczuwa zwierzę pochwycone we wnyki. Jeżeli zwierzę ma szczęście i stalowa pętla zaciska się na szyi, śmierć i uwolnienie od przeraźliwych męczarni nadejdzie w ciągu godziny. Bywa, że wnyk zaciska się na brzuchu lub nogach, wtedy śmierć następuje nawet po kilku dniach, z pragnienia, wykrwawienia, w wyniku uszkodzeń rdzenia kręgowego.
Ktoś kto stawia wnyki, tak naprawdę żywi się padliną. W tkankach zwierzęcia umierającego przez wiele godzin, w wyniku przemian biochemicznych, tworzą się toksyczne związki. Spożycie takiego mięsa może skutkować nawet zatruciem.
Urządzenia kłusownicze są niebezpieczne także dla przebywających w lesie ludzi, okaleczenie to najmniej dotkliwy skutek wejścia w zabójczą pułapkę. Znajdując dowody działalności kłusownika należy niezwłocznie zawiadomić Policję lub Służbę Leśną. Taka informacja pomaga uratować wiele istnień.

tekst: Grzegorz Makowski
foto.: Wojciech Szpalik
 

ZAGADKA: kliknij w link i spróbuj znaleźć na zdjęciu wnyk.

Udało się? Jeżeli nie zobacz podpowiedź.